piątek, 28 kwietnia 2017

Makaron z boczkiem i pomidorami



Dziś pomysł na szybki obiad - makaron z boczkiem i pomidorami.



Wiecie, że uwielbiam gotować. Chyba każdy, kto lubi jeść, ma przyjemność w kucharzeniu. Zawsze, kiedy stoję przy kuchennym blacie, robiąc coś, jakkolwiek idiotycznie to nie zabrzmi, czuję się, jak artystka. Serio. Jestem takim szefem kuchni moich skromnych progów. Bywa, że czuję się także, jak nadworny kucharz, który musi sprostać coraz to bardziej wygórowanym oczekiwaniom dwóch marud kulinarnych, które obsługuję, ale i to ma swój urok. Przynajmniej ktoś stawia mi wyzwania inne, niż te, za którymi sama bym podążała. Wracając do sprawy. Zwyczajnie lubię gotować. Zresztą w moim domu rodzinnym kuchnia i wspólne posiłki były spoiwem naszych relacji. Po prostu gotowanie i jedzenie jest niesamowite i niesamowicie ważne. Jednak wiadomo, jak to jest w życiu... Wieczorem siadam do komputera, by napisać kilka artykułów do przodu albo spisać wywiad. Kładę się późno spać... Rano pobudka o 6 hasłem "Mama! Nie ma Peppy!". Chodzi o ulubioną maskotkę bez której mój synek nie usypia, a budząc się, nieraz w środku nocy, szuka jej, by dalej móc się położyć spać. I tak zmęczona mama o 6 rano, po kilku godzinach snu jest zmuszona paść na kolana w celu poszukiwania pod łóżkiem Peppy, która jest tak na prawdę Georgem (kto jest fanem animowanego serialu, ten wie, o co chodzi). Później szybkie śniadanie na ciepło (wymagania dwulatka), mycie ubieranie, makijaż w locie i koniecznie kawa. Dalej praca. Pisanie, telefony, robienie zdjęć, jakaś konferencja... W domu trzeba posprzątać, rozwiesić pranie, wyprasować przynajmniej najpotrzebniejsze rzeczy i odebrać dziecko ze żłobka. Ach! Jeszcze obiad. Menu dla synka inne niż dla nas, więc coś trzeba na szybko upichcić. Swoją drogą, realia, w których żyjemy, przed kobietą stawiają strasznie dużo obowiązków i wyzwań. Kiedyś nie musiałyśmy pracować, albo dziadkowie nie musieli, bo byli na emeryturze. Dziś jest zupełnie inaczej. Nie mamy lekko. Ale, ale, znów odbiegam. Mamy pracowity dzień i mało czasu. W takich sytuacjach zawsze ratuje mnie makaron i ulubione dodatki. On uwielbia smażoną cebulkę z pieczarkami i boczkiem. Lubi pomidorki koktajlowe, ja makaron pod każdą postacią, Pomysł na obiad jest. Całość robię w jakieś 15-20 minut. Podaję w miseczkach. Jeśli obiady jadacie, jak my, późnym popołudniem, albo nawet wieczorem, możecie podać jako dodatek lampkę białego wina i wyjdzie na prawdę romantycznie i smacznie oczywiście. Po zdecydowanie zbyt długim wstępie (jestem raczej małomówna, więc dużo piszę), podaję dla równowagi bardzo krótki przepis na szybki obiad - makaron z boczkiem, pieczarkami i świeżymi pomidorami.





Składniki

Makaron spaghetti
Pieczarki
Cebula
Boczek
Pomidory koktajlowe
Łyżka oliwy z oliwek
Sól
Pieprz
Parmezan
Świeża bazylia (opcjonalnie)

Wykonanie

Wstawić wodę na makaron, w tym czasie pokroić cebulę i boczek. Na rozgrzaną patelnię wrzucić boczek. Kiedy tłuszcz zacznie się roztapiać, dodać cebulę, osolić. Kiedy woda w garnku się zagotuje, osolić ją i włożyć makaron. Gotować pod przykryciem, ale do momentu, kiedy będzie al dente. Pokroić pieczarki, wrzucić na patelnię, dusić chwilę pod przykryciem. Kiedy pieczarki zmiękną chwile smażyć. Dodać pokrojone pomidory koktajlowe. Przyprawić. Makaron odcedzić. (Absolutnie NIE HARTOWAĆ. Ugotowanego makaronu, z drobnymi wyjątkami, nie przelewa się wodą. Innym razem wyjaśnię, dlaczego.) Makaron wrzucić na patelnię, dodać oliwę, dokładnie wymieszać. Chwilę smażyć. Podawać na ciepło z dodatkiem parmezanu startego na drobnych oczkach. Można dodać listki świeżej bazylii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz