poniedziałek, 13 czerwca 2016

Kawa z miętą. Doskonała w upalne dni.



Kubek kawy rano, to podstawa. Jestem pewna, że większość z Was, podobnie, jak ja, jest uzależniona od tego zwyczaju i nawet latem, kiedy za oknem jest gorąco, sięgacie po kubek ciepłej kawy. W wyjątkowo gorące dni do zaparzonej kawy dodaję miętę. Dzięki niej, napar jest jeszcze bardziej orzeźwiający.


Może Wam się wydać, że kawa i mięta, to średnio dobrane połączenie. Zaprzeczę. Przecież w wielu deserach mięta dodaje pazur dzięki któremu to, co jemy jest wyjątkowe i niezapomniane. Nie brakuje także amatorów czekolady z pastą miętową. Oczywiście każdy ma inny gust kulinarny, a o tych się przecież nie dyskutuje. W każdym razie, polecam wypróbowanie mojego sposobu na poranne orzeźwienie. Może i Wam się spodoba :)

Kawę przeważnie parzę w kofetierce (tu szczegóły), więc wystarczy, że umieszczę w filiżance liść świeżej mięty i zaleję gorącym naparem. Słodzę odrobiną miodu i dodaję mleko. Jeśli pijecie kawę rozpuszczalną, możecie tak samo włożyć listek i zalać wrzątkiem. Napój jest rewelacyjny. Aromat delikatny a nawet trochę egzotyczny.



Jeszcze kilka słów o mięcie. Muszę Wam polecić doniczkową hodowlę. Mięta potrzebuje dużo światła, więc najlepiej ustawić ją przy oknie i często podlewać. Posiadanie takiego własnego mini ogródka na parapecie jest niezwykłe. Zawsze zielono, pachnąco i na wyciągnięcie ręki. Świeże zioła i przyprawy mają zupełnie inny smak, niż suszone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz